sobota, 16 lutego 2013
(Nie) jestem
Ponure i przepełnione chłodem dni powoli suną po linii czasu uświadamiając mi, że tak naprawdę ich nie przeżyłam. One przemknęły tylko niezauważalnie obok mojej osoby wraz z niewypowiedzianymi lękami, podrzucając mi pustkę bezsensownego bycia wśród innych. Po prostu byłam. Jestem. I nie wnoszę nic od siebie, ani także nie biorę. Mogę się porównać do mgły, czy też dymu. Tkwię w powietrzu, leniwie się poruszam między osobami, rzeczami, pozostawiając na nich jedynie muśnięcie mojego dotyku, którego nawet nie czują, dźwięk mojego głosu stopniowo splata się z szumem dnia codziennego nie docierając do ucha odbiorcy. Tak obco się czuję wśród tych dni, które poważnieją coraz bardziej w barwie, w tej mdłej słodyczy od deszczówki i ciężkim powietrzu, które rozpycha moje płuca.
piątek, 8 lutego 2013
Zima w moim (Twoim) sercu
Kładziemy się obok siebie, po cichutku i z ostrożnością, by przypadkiem nie trącić naszych myśli. Pozostajemy przy kreowaniu własnej rzeczywistości upajając się bliskością i ciszą, która nie ciąży nam na ustach. Odwracam się w Twoją stronę. W chłodnym powietrzu czuć ciepły, przesłodzony aromat wiśniowej herbaty, której smak nadal tuli moje wargi. Obserwuję Cię z pewnym uwielbieniem i zastanawiam się, czy tego wieczoru deszcz znowu wystuka żałośnie swoje smutki(...)Mróz ściska w objęciach moje rozpadające się serce, zranione i niepewnie posklejane Twoją miłością. Zawsze, gdy przykładasz do niego ucho zamykasz oczy i machinalnie wypowiadasz słowo, które w Twoich ustach jest oschłe, pozbawione życia i niepasujące Bije, jakbyś nie był oczarowany jego potęgą i niezwykłością.
Od tego czasu spore krople zamieniły się w różnokształtne śnieżynki, opadające miękko na biały puch. Tkwimy w objęciach tego zimna, oprószeni niewymuszoną tkliwością słów, które szepczemy sobie nawzajem. Powoli przeciskają się do naszych wnętrz i drogą, jaką znają na pamięć trafiają prosto do serca, krusząc warstwę żalu i smutku.
Coś się niewątpliwie zmieniło i chociaż nie jestem w stanie określić, czy jest to dobre, czy złe oddaje się temu całkowicie starając się brać wszystko, takim jakim jest.
Subskrybuj:
Posty (Atom)
Nowe słowa
Tyle we mnie oddechów, cichych spojrzeń i nadmiaru wrażliwości wstępnie Krótka chwila, tylko żeby odetchnąć...i jestem. Odkopuję się powoli...
-
Jestem mocno osadzony w nicości, w swego rodzaju niebycie, i akceptuję to w pełni. Nie czyni to ze mnie osoby zbyt interesującej. Nie chcę b...
-
Tyle we mnie oddechów, cichych spojrzeń i nadmiaru wrażliwości wstępnie Krótka chwila, tylko żeby odetchnąć...i jestem. Odkopuję się powoli...