sobota, 19 listopada 2011

Lato w jesieni

Cynamonowa herbata drażni moje zmysły, powoli przenosząc mnie w niepowtarzalny klimat Świąt, które zbliżają się ogromnymi krokami. Zaglądam do kuchni i jestem oczarowana ciepłem powietrza otulającym moją mamę, która tworzy magię. Nie mogę uwierzyć w to, że niedawno śmigałam w zwiewnych sukienkach, a teraz muszę uważać, aby chłodne powietrze pod żadnym pozorem nie dostało się jakąś szczeliną pod moje ubranie. Jestem zachwycona każdą mgłą i późniejszym modrym niebem, które nieśmiało wygląda przypominając mi te upalne, słoneczne dni. Odkładam letnie ubrania z nieukrywanym smutkiem w oczach. Otwieram za to ramiona i wtulam twarz w grube, wełniane swetry, są przesycone zapachem tęsknoty, poprzedniej zimy i ciężkie od nadmiaru zeszłorocznych wspomnień.

4 komentarze:

  1. Przepięknie dobierasz słowa. To co tworzysz jest niesamowite. Każde słowo, każde zdanie. Je się po prostu pochłania. Cudowne uczucie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuje za ciepło z wpisu i zdjęć :)
    Serdecznie pozdrawiam i czekam z niecierpliwością na kolejne wpisy.
    Pozdrawiam Mateusz.

    OdpowiedzUsuń
  3. Dziękuję bardzo! Jest mi niezmiernie miło i zapewniam, że niedługo coś się pojawi :)
    Pozdrawiam z uśmiechem :)

    OdpowiedzUsuń

Nowe słowa

Tyle we mnie oddechów, cichych spojrzeń i nadmiaru wrażliwości wstępnie Krótka chwila, tylko żeby odetchnąć...i jestem. Odkopuję się powoli...