czwartek, 7 kwietnia 2011

Ta chwila

6:24 Światło poranka wypełnione kurzem maluje na ścianie wydłużone cienie, które wydają się być smutniejsze niż zwykle. Zamykam oczy i wsłuchuje się w szum przejeżdżających samochodów, autobus pełen niezadowolenia zatrzymuje się na przystanku wydając z siebie cichy żal, który dociera do moich uszu. Firanka ucieka przed figlarnym wiatrem. Wyobrażam sobie jak mnie oplata, jak powoli zaczynam się w niej gubić, szukam wyjścia. Niepewnie się odwracam, by sprawdzić, czy nie zmierza w moim kierunku. Na szczęście nie grozi mi uduszenie przez uciekającą firankę. Zamykam na chwilę oczy, gdy je otwieram wydaje mi się, że jestem w innym świecie. Szum samochodów zamienił się w przyjemną muzykę morza, cichy żal autobusu przeleciał tuż nad wodą zawodząc i rozprostowując białe skrzydła, światło poranka wypełnione kurzem sunęło gładko po piasku, który unosił się przez ciepły powiew wiatru. Wszystko nagle znikło, w sumie szybciej niż się pojawiło. Zawsze łatwiej zniszczyć niż zbudować, odnowić. W moim pokoju zapanowała przerażająco namacalna pustka. Zdałam sobie sprawę, że rozmyślam nad słusznością lub niesłusznością własnego postępowania, zmieniałam kolejność różnych wydarzeń, wybierałam inne drogi zastanawiając się nad tym, jak bardzo zmieniłyby one moje życie. Czy nadal byłabym tą samą osobą, którą jestem teraz?

4 komentarze:

  1. Czekałam na coś takiego ;)
    dziękuję


    Marselka

    OdpowiedzUsuń
  2. To ja dziękuję za to, że tu zaglądasz i zostawiasz jakiś ślad :) Bardzo mnie to cieszy :)
    Ściskam mocno!

    OdpowiedzUsuń
  3. Przepięknie napisane. Pochłonęłam ten tekst. Żałowałam, że już się skończył. Cudownie.

    OdpowiedzUsuń

Nowe słowa

Tyle we mnie oddechów, cichych spojrzeń i nadmiaru wrażliwości wstępnie Krótka chwila, tylko żeby odetchnąć...i jestem. Odkopuję się powoli...