wtorek, 10 września 2013
Szosa
Nade mną rozciąga się chabrowe niebo. Powoli przesuwają się po nim białe obłoki - leniwe i puszyste, przypominają grubą warstwę bitej śmietany. Słodkiej i gęstej, w której tonie mój palec. Wsiadam na rower i jadę. Nikomu nie mówię gdzie. To moja tajemnica, którą skrzętnie chowam i pielęgnuję w sobie. Robi mi się przykro, gdy wiatr głaszcze mnie po włosach, a promienie słońca lądują na moim udzie. Ciepłe i niepewne - jak Twoja dłoń. To wszystko minie, to niebo nade mną, wiatr, słońce i Ty. Zrobisz się chudszy, Twoja skóra bardziej przejrzysta, sina od pulsujących żył. Twoja dłoń będzie zimniejsza i cięższa dla Ciebie. A ja nadal będę ją całować i przykładać do serca. Jadę i powoli nabieram w płuca powietrze, które nasycone jest zapachem świeżej żywicy, igliwia i rozgrzanego asfaltu buchającego mi ciepłem w twarz. Zamykam na chwilę oczy, szum w uszach narasta, kiedy nachylam się do przodu osiągając niewyobrażalną prędkość. Wydaję mi się, że lecę wśród chmur, czuję jak mnie oplatają z niewymuszoną delikatnością pozostawiając na moich ramionach srebrną nić. Odrywam rękę od kierownicy i palcami zaczepiam kłosy, których głęboki, miodowy kolor mieni się w słońcu wszystkimi odcieniami żółci i pomarańczy. Gdy otwieram oczy, jestem już na dole. Przede mną rozciąga się droga usiana nierównościami i długą historią. Gałęzie drzew tworzą tunel tuż nad moją głową. Wzdycham do tego wszystkiego i staram się zapamiętać jak najwięcej obrazów, by później odtwarzać je w myślach, w każdy zimowy wieczór.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Nowe słowa
Tyle we mnie oddechów, cichych spojrzeń i nadmiaru wrażliwości wstępnie Krótka chwila, tylko żeby odetchnąć...i jestem. Odkopuję się powoli...
-
Jestem mocno osadzony w nicości, w swego rodzaju niebycie, i akceptuję to w pełni. Nie czyni to ze mnie osoby zbyt interesującej. Nie chcę b...
-
Tyle we mnie oddechów, cichych spojrzeń i nadmiaru wrażliwości wstępnie Krótka chwila, tylko żeby odetchnąć...i jestem. Odkopuję się powoli...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz