piątek, 7 października 2011

O jesieni w czuły sposób

Przyszła do Nas jedna z najpiękniejszych pór roku. Co za przyjemność sunąć miękko wśród tych wszystkich złotych liści! Słyszeć ich cichy jęk suchości. Zbierać kasztany i wodzić palcem po ich mahoniowych krągłościach. Upijać się ich słodkawą wonią przesyconą świeżością powietrza. Miodowe spojrzenie słońca nieśmiało przemyka pomiędzy listowiem i miękko ląduje na makowym odcieniu mojego płaszcza, który wydaje się być bardziej czerwony niż jest. Uwielbiam nawet te szare, ponure, zamglone dni, kiedy budzę się i zastanawiam, czy to środek nocy. Wyglądam przez okno i zachwyca mnie brzoskwiniowe ubarwienie zachmurzonego jeszcze nieba...




Następne słowa będą o Tobie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Nowe słowa

Tyle we mnie oddechów, cichych spojrzeń i nadmiaru wrażliwości wstępnie Krótka chwila, tylko żeby odetchnąć...i jestem. Odkopuję się powoli...