niedziela, 23 października 2011

Kocham Cię za to, że cisza w Twoim towarzystwie nie jest krępująca

Wszystkiego czego dziś potrzebuję, to jedynie trochę magii Twojego spojrzenia
Ratujesz mnie swoim ciepłem, pocieszasz dotykiem, czarujesz spojrzeniem. Każdego dnia zakochuje się w Tobie na nowo, rysuję Twoją twarz w moich myślach i analizuje każdy jej najmniejszy szczegół. Zagłębiam się w tych cudownych dołeczkach spijając z nich słodycz Twojej skóry. Nie wypuszczaj mnie ze swoich objęć. Trzymaj mnie minutę, godzinę, całą wieczność. Pozwól mi być tą pierwszą osobą, do której przyjdziesz, gdy będziesz miał problem, nie wstydź się swoich łez, słabości, zmartwień. Mów o miłości dzisiaj, teraz, w każdej minucie. Jutra może nie być, dla mnie lub dla Ciebie. Bądź ze mną, kiedy wiem, że tego dnia słońce dla mnie nie wyjdzie. Pocieszaj, wspieraj, a gdy nie wiesz co powiedzieć, milcz i swoją obecnością staraj się zastąpić mi słońce. W czasie każdej kłótni przypominaj mi jak bardzo mnie kochasz. To tylko mała lub większa wymiana zdań.




piątek, 7 października 2011

O jesieni w czuły sposób

Przyszła do Nas jedna z najpiękniejszych pór roku. Co za przyjemność sunąć miękko wśród tych wszystkich złotych liści! Słyszeć ich cichy jęk suchości. Zbierać kasztany i wodzić palcem po ich mahoniowych krągłościach. Upijać się ich słodkawą wonią przesyconą świeżością powietrza. Miodowe spojrzenie słońca nieśmiało przemyka pomiędzy listowiem i miękko ląduje na makowym odcieniu mojego płaszcza, który wydaje się być bardziej czerwony niż jest. Uwielbiam nawet te szare, ponure, zamglone dni, kiedy budzę się i zastanawiam, czy to środek nocy. Wyglądam przez okno i zachwyca mnie brzoskwiniowe ubarwienie zachmurzonego jeszcze nieba...




Następne słowa będą o Tobie.

Nowe słowa

Tyle we mnie oddechów, cichych spojrzeń i nadmiaru wrażliwości wstępnie Krótka chwila, tylko żeby odetchnąć...i jestem. Odkopuję się powoli...