"Co trzeba robić, by być w życiu szczęśliwym? Bez namysłu odpowiedział: przytulać się."Więc się przytulamy pomimo tego, że śnieg opatulił warszawskie ulice, a temperatura leniwie spadła w dół. Jest to nasz pierwszy biały puch, któremu powiedzieliśmy wspólnie "dzień dobry". Spod naszych niewielkich łapek wyszedł przeuroczy bałwan, którego pożegnaliśmy w pośpiechu i udaliśmy się na krótką przechadzkę po parku. Minęliśmy dosyć sympatyczne miejsce, gdzie ściany obite były drewnem, a ciepło wydostające się szczelinami łaskotało nasze zaróżowione nosy. Nie skusiliśmy się jednak na słodką woń ciasta z trudem przenikającą przez mgiełkę, unoszącą się tuż nad różaną herbatą. Park o tej porze był zadziwiająco pełny. W połyskującym śniegu tonęło mnóstwo małych istotek, które piszczały z niewyobrażalnie szerokimi uśmiechami na zmarzniętych mordkach. Zanim się obejrzałam poczułam mocne ściśnięcie, moje nogi z łatwością oderwały się od ziemi, a pośladki przywitały się z niesamowitym zimnem, które równomiernie rozeszło się po całym moim ciele. Usłyszałam śmiech pobudzający moje serducho i na znak protestu położyłam się unikając wzrokiem tej najukochańszej twarzyczki. Głośny szelest kurtki, zdradził, że jej właściciel wykonał jakiś ruch. Objął mnie ramieniem, a ja w tym samym czasie paluchem pokazałam mu gwiazdę, która zaraz schowała się za jakąś chmurą. Leżeliśmy tak przez jakiś czas, czując przenikające zimno i to wspaniałe ciepło drugiej osoby, próbujące nas ogrzać...
sobota, 21 stycznia 2012
Magiczne chwile
Subskrybuj:
Posty (Atom)
Nowe słowa
Tyle we mnie oddechów, cichych spojrzeń i nadmiaru wrażliwości wstępnie Krótka chwila, tylko żeby odetchnąć...i jestem. Odkopuję się powoli...
-
Jestem mocno osadzony w nicości, w swego rodzaju niebycie, i akceptuję to w pełni. Nie czyni to ze mnie osoby zbyt interesującej. Nie chcę b...
-
Tyle we mnie oddechów, cichych spojrzeń i nadmiaru wrażliwości wstępnie Krótka chwila, tylko żeby odetchnąć...i jestem. Odkopuję się powoli...